• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Historyjki od mamy

Witamy serdecznie na blogu grupy facebook "Mamuśki i maluchy". Tutaj prezentujemy historyjki tworzone przez twórcze mamy na grupie. Zapraszamy do czytania i komentowania jak Wam się podobają mamusiowe historie.

Kategorie postów

  • grudzień (3)
  • listopad (5)
  • luty (3)
  • październik (1)
  • styczeń (4)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Listopad


historyjka z dnia 30.11.2016

Pojechałam odebrać tort dla naszej gwiazdy z motywem Myszki Minnie.Był cudownie ozdobiony! Różowiutka polewa a na górze siedzaca Minnie i do tego wielka duża świeczka urodzinowa z przepięknym tortem wróciłam do domu i wchodząc po schodach przewróciłam się tort wylądował mi na głowie.Szybko zadzwonilam do cukierni i zgodzili sie zrobić na szybko.Wzieli z tortów co robia na zapas i przerobili go na z myszka minnie.Byłam im ogromnie wdzieczna. Tym razem juz sie nie przewrociłamW domu już czekali goście a ja w podkoszulku i krótkich spodenkach. Szybciutko pobiegłam się przebrać do pokojuw nowa sukienkę,która kupił mi mąż.Zapomniałam kupić fotany na torta.Szybko pobiegłam do sklepu żeby kupić fontane,ale nim wybiegłam za płot wspomnialo mi sie ze nie mam portfela i wróciłam do domu.Stwierdzilam ze fontanny nie bedzie.Ta świeczka wystarczy. Za rok bedzie madrzejsza wiec bardziej bedzie zapatrzona w fontanne I teraz przyszedł ten wyczekiwany moment prezentow Ach jaka ona uradowana! Ale znowu coś poszło nie tak. córce się nie podobały niektóre prezenty a wręz wyła na ich widok Wtedy do pokoju wszedł ukochany wujek i pierwsze co zrobiła córka to przytuliła wujka A on wręczył jej prezent o którym od dawna marzyła Była to jej upatrzona w sklepie lalka Córka była bardzo szczęśliwa z takiego prezentu A dla mnie było smutno że nie spodobał się jej prezent odemnie A córcia zrobiła nam psikusa. Poniewaz ma roczek to wrocila do swoich pierwszych prezentow I zaczela sie nimi bawic Och ta nasza corcia ma humorki I zaczęła się zabawa To byly cudowne urodzinki ze wzgledu na to co sie wydarzylo w ciagu calego dnia Ale na drugi rok będą lepsze i bez żadnych przygód

15 lutego 2017   Dodaj komentarz
listopad   pierwsze urodziny córeczki  

historyjka z 23.11.2016

Leżąc rano jeszcze w łóżku myślałam czy Dzisiejszy dzień będzie udany Czy zdąże wszystko przygotować nim przyjdą goście I czy zdaze pòjsc jeszcze przed impreza do fryzjera Miałam nadzieje, że siostra pomoze mi z opieka przy 8miesiecznej coreczce bym mogla sie wyszykowac rowniez W pewnym momencie zadzwonil ktos do drzwi i jednoczesnie uslyszalam dzwonek telefonu Był to kurier z koszem kwiatów A dzwonił maz, ale po chwili do niego oddzwonilam Pytal sie czy byl kurier Tak - odpowiedziałam To weź nie szykuj dziś obiadu tylko po pracy Was zabieram - powiedział Jak to, przyecież na 15 mamy gości. Zapomniałeś? ale taki dzień jest tylko raz w roku i nie chciałbym go spędzić z gośćmi tylko z tobą i córeczką Dobra goścmi zajmie się moja mama. Na którą mamy być gotowe? Badzcie gotowe na 17, a gosci juz odwolalem Jak to? Kiedy odwołałeś? Będziemy gotowe napewno. No przed chwila jak nas rozlaczylo to wyslalem wszystkim wiadomosci, a tak naprawde to dwa dni temu odwolalem kochanie Jak ja cię kocham. To pa bo muszę lecieć do fryzjera zrobić się na bustwo. I zaraz pukała już do drzwi siostra z swoja przyjaciolka fryzjerka, byłam w siodmym niebie Taki dzień jak dziś nie mógł być zwyczajny w końcu to rocznica naszego sakramentalnego tak dnia w którym staliśmy się jednoscia Siostra bawila sie z corcia a fryzjerka mnie czesala Nagle.... zaczął mocno bolec mnie brzuch Pobiegłam do toalety i wszystkie plany szlag trafił !!!! Rozwolnienie !!;-/ Och nie!!! Na dodatek dostałam okresu!!! Mąż będzie wściekły ! Co zrobić,pomyślałam..... Oczywiście z tym, że będzie wściekły żartowałam. Cóż zadzwoniłam do męża, był wściekły ale to dlatego, że mu przeszkodziłam Zrozumiał sytuacje I srwierdzil, ze zostaniemy zatem w domu Ok 17 mąż wrócił z pracy z cateringiem, orkiestrą i wielkim kartonem w kształcie serca. Jednak orkiestre wyprosiliśmy, gdyż ja wolałam nasza domowe zacisze. Chciałam otworzyć mój prezent ale mąż poprosił abyśmy najpierw zjedli. Mmm jedzenie było przepyszne, a nawet córci bardzo smakowało aż córcia cała się ubrudziła tym jedzonkiem i była bardzo szczęśliwa Mąż wykąpał córeczkę i położył ją spać a następnie wrócił do mnie z tym wielkim pudełkiem. Ojej ! Jakie piękne. Kocham Cie! O jejku nie spodziewalam się takiego pięknego prezentu od Ciebie zaskoczyłeś mnie tym Te skarpety napewno przydadzą mi się na zimowe wieczory !!!!:d I mam dla Ciebie takie same tylko w innym kolorze Poszłam do łazienki a tu o dziwo żadnego okresu nie ma! Wzięłam szybko skoczyłam po seksi piżamke by sie przebrać mąż wtedy leżał w łóżku i czekał na mnie Mąż zdziwiony - przecież dostałaś okresu kochanie Ja na to -żartowałam xd I tak po upojnej nocy nastał ranek i obudziła nas płacząca córka córkę zaczął boleć brzuszek Więc szybko się ubraliśmy i do lekarza Ale to nie było nic groźnego więc wróciliśmy do domu I jak sie okazało to nie byl bolacy brzuszek a wyszedl jej zabek! Bylismy mega szczęśliwi!

15 lutego 2017   Dodaj komentarz
listopad   rocznica naszego ślubu  

historyjka z dnia 16.11.2016

Cała nasza czwórka zapakowała się do samochodu i ruszyliśmy w drogę.nistety nie mogliśmy od razu bo złapaliśmy gumę. Mój mąż oczywiście pracownik największej korporacji koła zmienić nie potrafi.Po przyjeździe pomocy drogowej zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy w podróż do warsztatu. Tam okazało się ze musimy trochę poczekać na zmianę koła. Już miałam dość i sama zaczęłam zmieniać koło. Wszyscy pracownicy warsztatu byli pod wrażeniem tego, że ja czyli kobieta potrafi zmienić koło a mężowi głupio było. Po zmianie koła mechanicy zauważyli kolejne usterki. Okazało się że samochód nie nadaje się do podróży i dostaniemy zastępczy ale musimy pare godzin na niego poczekać mineło 5 godzin i wkońcu samochód się znalazł ale co to było za auto, jakaś masakra. Niczym flinstonowie ruszyliśmy wkoncu w drogę. Do Zakopanego dojechaliśmy późnym wieczorem, znaleźliśmy wcześniej zarezerwowany hotel i weszliśmy na recepcję. A tam kolejny pech... Okazało się że pękła rura od centralnego i w całym hotelu brak ogrzewania oraz ciepłej wody. Musielismy szukać jakiegoś domku gdzie mogliśmy przenocować i znaleźliśmy.... Z ogrzewaniem I kominkiem I bylo o wiele lepiej niz w hotelu. Rozpakowaliśmy się, dzieci położyłam spać i wróciłam do męża w seksownej bieliźnie i skąpym szlafroczku lecz on zdazyl zasnac I nie dałam rady go w żaden sposób obudzić więc również poszłam spać, a przed tym przebrałam się w cieplejsza piżamke. Rano gdy otworzyłam oczy czekało juz na mnie śniadanko mąż przygotował mi je w ramach rekompensaty za wieczór. Był zmeczony wczorajszym dniem. Dla dzieci znalazł zajęcia byśmy mogli zostać sami. Bardzo się postarał było mega bajecznie i romantycznie. Niedługo potem wróciły dzieci. Razem z dziećmi wybraliśmy się na wycieczkę. Nasza rodzina kocha chodzić po górach i tym razem wybraliśmy długi szlak do przebycia. Szliśmy, śmialiśmy sie jak szczęśliwa rodzinka. Zdarzyły sie rowniez smieszne sytuacje I zgubilismy się... Lecz szybko rozwiazaliśmy ten problem gdyż uslyszeliśmy muzyke dobiegajaca z dala. Po długiej wędrowce ku muzyce dotarliśmy do osrodka wypoczynkowego. Akurat była impreza zapoznawcza. Mili państwo bardzo nas ugościli, podali ciepłe napoje i jedzenie.Zaoferowali nam rownież nocleg. Zgodziliśmy się, gdyż robiło się już ciemno. Dzieci się ucieszyly z tylu atrakcji. Gdy się zmeczyły poszły spać. Mieliśmy wieczór z mężem dla siebie. Kochanie, dziękuje ze jesteś - powiedzial do mnie mój mąż  i nagle płacz nas oderwal od przyjemnosci. To dzieciaki, ktore sie przebudziły bo wciąż grała głośno muzyka. Chciały wracać do domu, lecz nie było mowy byśmy tak póżno wracali do domku. Ubrałam sie wiec I poszlam do kierownika czy dlugo tak glosno bedzie Uslyszalam jedynie jesli sie nam cos nie podoba mozemy sobie wracac Bardzo sie zdziwilam bo wczesniej ten pan byl mily dla nas Kłocilam sie z nim, ze nie mozemy tak pozno wracac z dziecmi bo sa zmeczone W koncu dostalismy dostep do telefonu, niestety nasze komorki nie mialy zasiegu Zadzwonilam po transport by po nas przyjechali Dzieci zmeczone, bie wiedzialy co z soba maja robic, ja z mezem rowniez juz zmeczeni, ale musielismy czekac jeszcze sporo czasu W końcu po trzech godzinach nadjechał samochod. Ale nie na długo trwała radosc dzieci bo niestety opona szczelila Nagle nastapila cisza, to muzyka przestala juz grac I bylo koniec imprezy. Dzieci zasypialy na stojaco wiec poszlam z nimi do lozek Maz niedlugo tez dolaczyl. Kierownik zaoferowal panu, ktory po nas przyjechal darmowy nocleg ze wzgledu na to ze zepsul sie samochod, a nikt nie byl w stanie tutaj o tej porze pomoc Rano zjedlismy sniadanie I ruszylismy w droge do naszego domku po nasze rzeczy by wracac juz do domu.

15 lutego 2017   Dodaj komentarz
listopad   wyjazd rodzinny w góry  

historyjka z dnia 9.11.2016

Parkując samochód przed restauracją w której odbywał się zjazd absolwentów zastanawiałam się czy spotkam swojego byłego.To była miłość od podstawówki i sama nie wiem dlaczego się rozstaliśmy.Tak bardzo zalezalo mi zeby go tam spotkać by pokazać mu, że mimo rozstania daje sobie świetnie rade.Założyłam najładniejszą sukienkę jaka miałam żeby mu szczena opadła więc z wypiętą piersią do przodu wkroczyłam do środka restauracji. Rozejrzałam się ale nigdzie go nie było za to na szyję rzuciła mi się Jolka.Och ta Jolka, kto by jej nie pamiętał.Zapytałam jej nieśmiało czy widziała Roberta. Odwróciła się i pomachała do przystojnego bruneta, okazało się że to Robert a poźniej oznajmiła że Pytał o mnie... Serce zabiło mi mocniej ale nie spodziewałam się co za chwilę usłyszę Podszedł i prosto powiedział że tęsknił i musi mi coś ważnego powiedzieć tylko nie wie jak.Dreszcze przeszły mnie po całym ciele i serce zaczęło szybciej bić ale słowa jakie skierował do mnie byly że "w sierpniu z Jolką bierzemy ślub i chcemy cię prosić abyś była naszym świadkiem" O kur.... musiałam usiąść z wrazenia O kur... myślałam że zemdleje...W jednej chwili poczułam ze świąt mi się zawalil.Chłopak którego kocham nad życie żeni się z moją dawną przyjaciółką. Ale nie dałam po sobie poznać że ich słowa mnie zabolały. Wstałam i wzięłam kieliszek szampana.Odchodząc bez słowa od Roberta a w duchu bym ją zabiła za to że wychodzi za mąż za mojego eks.Wredna sucz... Jak mogla.I jeszcze wymyślili że mam być ich świadkiem. W życiu po moim trupie.Odchodząc poczułam ze ktoś łapie mnie za ramie,to był Robert...coś nie tak zapytał "Tak dokładnie nie tak i jeszcze masz czelność pytać" Wykrzyczalam mu prosto w twarz i szybko tego pożałowalam bo nie chciałam żeby o tym wiedział że jeszcze coś do niego czuje.Ale może to i lepiej w sumie bo nie lubię dusić w sobie żalu Nie wiedział co powiedzieć więc zaciągnął mnie na parkiet. Przytulil mnie mocno i wyszeptal do ucha "Zawsze byłaś w moim sercu i nigdy nie zapomniałem chwil które spędziliśmy razem miały one dla mnie ogromne znaczenie" Pogubiłam się w tym wszystkim Niby coś do mnie czuję ale woli Jolkę.Mimo to nie potrafiłam wyjść z jego objęć i przestać słuchać tych czułych wspomnień szeptanych do ucha.Było mi wspaniale.Aż tu nagle Jolka wpadła między nas i zaczęła krzyczeć.Co TO jest do cholery chcesz źenić się zemną a obsciskujesz ta malpe tyle razy go mówiłam jakie zdanie ona ma o tobie a Ty co Co? Szydło wyszło z worka To że kocham Roberta nigdy do niego nie trafilo Jolka coś Ty znów wymyśliła nigdy nie miałam złego zdania o Robercie zawsze mówiłam Ci ze bardzo go kocham nie rozumiem Twojego podejścia o co chodzi On jest mój!!!!!!! I nie pozwolę abyś zepsuła Nam to co do tej pory budowaliśmy razem. On stał przerażony i patrzył na mnie co jeszcze bardziej denerwowalo Jolke Oszołomiony tym co słyszy wyszedł a my dalej się kłóciłyśmy Podczas gdy my byłyśmy pogrążone w kłótni nie zauważyliśmy że On wsiadł na motor i odjechał wściekły i zły na to co usłyszał sam pogubił się w swoich uczuciach Nie odbieral telefonu od zadnej z nas Byłam przerażona że już go więcej nie zobacze... Bałam się że coś mu się stanie zawsze powtarzał że kochał to uczucie gdy adrenalina skacze i zawsze przesadził jak był zły z prędkością z przerażenia leciały mi łzy Nie wiedziałam co robić... Nagle usłyszeliśmy dżwięk karetki pogotowia i straży o matko to napewno on... Zaczełam biec a Jolka za mną Nagle zobaczylysmy tłum ludzi Zamarłam.... Jak zobaczyłam jego motor Wbity w betonowa ściane przy wyjeździe na sasiednia ulice nie żyje? Zapytalam kogos kto go reanimowal nie dostałam odpowiedzi Akcja serca została przywrócona ale nie miarowo bije odpowiedział ratownik Byłam przerazona Okazało się, że to nie był Robert Roberta zabrało wcześniej pogotowie a to był pieszy który przechodził przez pasy Pojechałam do szpitala za Robertem A za mną Jolka spanikowana jeszcze bardziej Z Robertem było wszystko wporządku Gdy zobaczyłam go z przyszłą żoną zaczęłam mieć ogromne wyrzuty sumienia Przecież on jest szczęśliwy I w szpitalu zobaczyłam przystojnego pana doktora, który mi się przyglądał Z nadmiaru emocji żle się poczułam i osunełam się na podłogę Podbiegła do mnie pielęgniarka i zawołała przystojnego doktora Który wziął mnie do gabinetu i zaczął badać przy tym rozmawialiśmy tak dużo że zaschło mi w gardle i zaczełam się ksztusić Aż nagle ktoś zpukał do drzwi, to był Robert Popatrzyłam na Niego i nagle serce znów zaczęło bić szybciej popatrzył na nas i spytał czy wszystko wporzatku Tak - odpowiedziałam mu Chciałbym z Tobą porozmawiać jak będziesz miała chwilę - odpowiedział Ok, jak skończy mnie pan doktor badać to może znajde chwile - odpowiedzialam. Wycofał się aby wyjść z gabinetu a w jego oczach zobaczyłam nutkę zazdrości Po skończonym badaniu zaprosiłam pana doktora na kawe, na którą z chęcią się zgodził. Robert stał niedaleko gabinetu I pojawiła się obok niego Jolka. Lecz też i o Jolce. Chciałabym by byli szczęśliwi. Więc dałam sobie spokój nie chcąc nikomu rujnowac życia... Każdy poszedł w swoją stronę, do swojego życia Jednak Robert nie dawał za wygraną przyjechał do mojego domu żeby porozmawiać o naszej dalszej znajomosci Zaprosiłam go do salonu na lampkę wina żeby rozluźnić napięcie między Nami i spokojnie porozmawiać Wyjaśnił mi wszystko że jolka nigdy nawet słowem mu nie powiedziała że go kocham Po policzku poczułam jak spływa mi łza którą delikatnie wytarł swoją dłonią Byłam zaskoczona i jednocześnie szczęśliwa że mam szansę na spełniona milosc W końcu mieliśmy okazję wyznać co tak naprawdę do siebie czujemy Robert zaczął mnie delikatnie przytulać po chwili już się calowalismy jak kiedyś gdy mieliśmy 15 lat Czas szybko upłynął gdy obudziłam się rano leżał koło mnie i przyglądał mi się jak śpię Noc spedzona z ukochanym była największym moim marzeniem ktore sie spelnilo pocalowal mnie w czoło i powiedział kocham Cię najbardziej na świecie i nigdy nie przestane Załatwimy wszystko jak należy nikt nigdy już nie będzie w stanie stanąć Nam na drodze Po tych słowach znów zaczęłam wierzyć że może Nam się udać Robert wstał ubrał się i bez słowa wyszedł do samochodu bałam się ze jednak chce mnie zostawic Ale wrócił i w ręku miała dziwną rzecz Padł na kolana przede mną i zapytał czy zostanę jego żona Powiedział że nie kocha jolki ze nawet nie spał z nią bo zawsze chciała czekać do ślubu i zgodził się ale zawsze byłam w jego sercu zawsze o mnie myslal Ze łzami w oczach się zgodzilam nie wyobrażałam sobie nawet że mogła bym mu odmówić Koniec

15 lutego 2017   Dodaj komentarz
listopad   zjazd absolwentów  

historyjka z dnia 2.11.2016

Pijąc poranną kawę rozmyślałam o pięknym letnim dniu i zabawie nad wodą. Gdy nagle z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu. Dzwoniła teściowa najukochańsza pod słońcem, która zapowiedziała swoją wizytę i to już za 30 minut a w domu straszny bajzel. Pomyślałam a guzik nie sprzątam to mój dom nie muzeum ja tu żyje aż tu nagle pojawiło się 7 mega fajnych krasnali, którzy zgodzili sie posprzątać za mnie cały dom i zająć się wszystkim z gotowaniem obiadu. Niemineło 5 minut a wszystko lśniło a w kuchni unosił się zapach pysznego obiadu. Teściowa w tym momencie weszła do domu. Widziałam w jej oczach zachwyt. Byłam taka dumna, gdy nagle mój kot zaczął załatwiać się jej do buta. Teściowa zaczęła krzyczeć i koniec jej odwiedzin. Z wielkim fochem i trzaskiem drzwi wyszła. Pomyślałam...Koty jednak znają się na ludziach. Mrugnęłam do niego okiem i powiedziałam - Choć Kiciuś dostaniesz coś dobrego. Obiad, który miał być dla teściowej dostał kot. Gdy tak sobie świętowaliśmy z Kocurkiem nagle zadzwonił tel. To był Mąż. Odbierać? Nie odbierać? E tam niech dzwoni, nie mam ochoty z nim teraz rozmawiać. Hym.... ??? Zaczynam się zastanawiać czy chodzi o teściową czy o dzisiejszy wypad za miasto. Prędzej o teściową, napewno się poskarzyła do synusia. A telefon nadal dzwonił, chyba już z 10 raz. Wkońcu odebrałam, Mąż śmiał się do słuchawki, że kot wie kto jest wredny. Zamurowało mnie, dla pewności sprawdziłam w telefonie czy to on dzwonił. Tak to był mój mąż jego też mama zaczęła denerwować i powiedział co myśli o niej a ona się obraziła. Co za ulga mamy ją z głowy na jakiś czas. Kiedy tak sobie leżałam na kanapie w salonie i myślałam o niebieskich migdałach zadzwonił dzwonek do drzwi. To była moja wredna teściowa. Jednak nie daje nam spokoju. Twierdziła, że został u nas jej portfel w którym miała rzekomo kilkanaście tysięcy na wykupienie miejsca na cmentarzu i postawienie pomnika. A ja pytam - Mamo dla kogo te miejsce? No jak dla kogo dziecko- odparła teściowa- dla tatusia i dla mnie! O mamo to już!!!! - Ucieszyłam się w duchu. Teściowa zauważyła mój ucieszony wyraz twarzy. Wkurzyła się i znów trzasnela drzwiami. Zapominając o sporej sumce pieniędzy, które miała zostawić u nas. Pomyślałam, że nie zabrała pieniędzy to nie wykupi miejsca na cmentarzu i jeszcze będziemy długo się z nią męczyć. Więc postanowiłam przeszukać dom w celu znalezienia jej portfela i zaczęliśmy poszukiwania razem z kotem, który też za nią nie przepada.... Przetrzepałam salon i znalazlam. Była tam spora sumka i karteczka z napisem " Oszczędności na wymarzone wakacje"!!!!!! Ha ha ha a ta Stara jedza twierdziła, że za życia domek sobie stawi na cmentarzu. Dziwne bo ojciec nigdy nie pojedzie nigdzie bo jak kaleka bez stopy, którą stracił w wypadku. Więc zadzwoniłam do męża i oznajmiłam mu, że wyjeżdżamy na Hawaje... Na Hawajach były koty i podarły mu gacie więc kupił nowe plastikowe, które go uwierały więc chodził bez. To były najbardziej odlotowe wakacje i oczywiście pierwsze bez mojej kochanej teściowej i teścia spędzane na działce po prababce. Koniec

15 lutego 2017   Dodaj komentarz
listopad   temat dowolny  
Mamuskiimaluchy | Blogi