historyjka z dnia 14.12.2016 i 21.12.2016
Otworzyłam rano oczy i uświadomiłam sobie, że dzisiaj Wigilia. Szybko zaczęłam się szykować bo kolacja sama się nie zrobi. A oprócz kolacji przecież trzeba jeszcze ubrać chionkę i spakować prezenty pod choinkę. Poprosiłam męża aby przyniósł choinkę a ja zabrałam się za przygotowanie smakołyków na wieczorną kolację. Świetnie się przy tym bawili. Dzieci ubierały choinkę i słyszałam ich radosne krzyki. Nagle usłyszałam trzask. Choinka nam się przewróciła i wszystkie bombki się pobiły. Co teraz będzie? - zapytałam męża. Spokojnie kochanie usłyszałam. Tylko jak tu być spokojnie, jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. - odpowiedziałam mężowi. Może wymyślimy własne ozdoby na chionkę? - zaproponował mąż. Dzieci wzieły papier, nożyczki, kleje i razem z mężem zabrały się do pracy a ja pozamiatałam stłuczone bombki i zabrałam się do swoich zajęć. Mąż i dzieci przystrajały choinkę i można by było rzecz że wszystko się dobrze skończyło a tu bach. Zapomniałam całkiem o rybie na kolację a sklepy już pozamykane i co ja teraz zrobię. Zadzwoniłam do firmy cateringowej. Naszczęście udało się ale niestety będę musiała zapłacić fortunę. Ale czego się nie robi by wyszły piękne święta. Nastał wieczór. Choinka pięknie ubarana przez męża i dzieci. Nastrój świąteczny się zrobił. Rodzinka w komplecie. Ubrana w najlepszą sukienkę zaczynam łamanie się opłatkiem.Nagle wspomniało mi się, że karpia mam zamrożonego I zaczęłam sie smiac jaka to ja mam skleroze.Przy słynnych polskich kolędach zasiedliśmy wspólnie do stołu I było czuć tą świąteczną atmosferę Nagle do drzwi zapukał niespodziewany gość W drzwiach ujrzałam mojego zaginionego brata. Byłam w szoku. Wpuscilam go ale to byl blad jednak Strasznie się zmienił Ostatni raz go widzialam jak mial 18lat Poczułam że ma jakieś problemy I zaczął opowiadać kiedy skończył opowieść to zrobiło mi się Zle, bo chcial pozyczyc pieniadze I tylko o to mu chodzilo.
Dodaj komentarz